Sesja plenerowa w sadzie

W ciepłych miesiącach – a więc w pełni sezonu ślubnego – warto wykorzystać sprzyjające okoliczności natury i wybrać sesję plenerową w naturze. Przyroda w pełnym rozkwicie daje sporo możliwości romantycznych ujęć o wyjątkowym charakterze. Taka sesja plenerowa organizowana w inny dzień niż ślub doskonale dopełni szczególnie wesela w stylach boho lub vintage, jednak polecam ją naprawdę każdej parze. 

O potencjale pleneru ślubnego możecie przekonać się, oglądając poniższe fragmenty sesji w sadzie. Uginające się pod ciężarem owoców drzewa, drewniane skrzynie i mnóstwo zieleni – wszystko to idealnie współgrało z romantyczną suknią panny młodej, jej naturalnym lookiem oraz szczerą, bezpretensjonalną radością pary.

Kiedy najlepiej wykonywać zdjęcia w plenerze?

Teoretycznie naturalną sesję plenerową można zaaranżować o dowolnej porze. Jednak w praktyce warto wybrać godziny, w których naturalne światło jest interesujące, nieoczywiste.

Sesję, którą oglądacie, rozpocząłem rano, a następnie kontynuowałem przed i tuż po zachodzie słońca. Wykorzystałem tak zwaną złotą godzinę. Golden hour to godzina po wschodzie oraz godzina przed zachodem słońca, podczas której światło słoneczne pada na ziemię pod ostrym kątem – dzięki temu jest delikatne, ciepłe i wręcz magiczne. Pozwala uzyskać na zdjęciach nieco tajemniczą kolorystykę oraz zachwycającą grę świateł i cieni. 

Więc gdy pytacie kiedy zorganizować sesję plenerową - odpowiedź jest prosta - o wschodzie lub zachodzie słońca. A jeśli zastanawiacie się jaka pora roku jest najlepsza na zdjęcia plenerowe to powiem że praktycznie każda z pór roku ma swój autentyczny charakter i klimat.

Ślubna sesja plenerowa w naturze – gdzie jeszcze można ją zorganizować?

Sad nie jest jedynym miejscem, w którym możemy wykonać sesję w naturze. Możliwości są niemal nieograniczone i zależą jedynie od wyobraźni fotografa oraz Młodej Pary.

Niezwykle efektownie prezentują się sesje w lesie. Grube pnie drzew, powalone konary, cienie oraz wszechobecna, intensywna zieleń to doskonały wybór dla miłośników tajemniczego klimatu.

Kolejnym miejscem na sesje plenerowe są dzikie plaże. I to nie tylko nad morzem, bo ustronnych miejsc nie brakuje także na brzegach jezior i rzek. Szczególnie udane fotografie można wykonać, gdy panna młoda nie obawia się zamoczyć brzegu sukni, a para zdecyduje się na nieco spontanicznego szaleństwa.

Bardzo ciekawe ujęcia zapewnia również zwykła łąka. Szczególnie wczesnym latem, kiedy możemy cieszyć się bogactwem polnych kwiatów. Im wyższa trawa, więcej kwiatów i większa powierzchnia łąki, tym więcej możliwości ma fotograf.

Nietypowe, a efektowne są również stare, opuszczone szklarnie, które pozwalają na wykorzystanie gry świateł odbijających się w szybach. 

Pary, które marzą o naturalnych ujęciach, a jednocześnie nie mają ochoty na ekstremalne wyczyny, mogą wybrać na bezpieczną zieleń, którą znajdziemy w parkach i ogrodach.

Sesja w sadzie Ani i Maćka

Te sesję plenerową wykonaliśmy w sadach owocowych niedaleko Sandomierza, jadąc z Warszawy w połowie drogi mijamy Radom. Ta okolica jest pełna niezwykłych sadów. Zdjęcia wykonywane podczas sesji plenerowej są klimatyczne, bliskie naturze i dają sporo możliwości kompozycyjnych. Młoda para może wykorzystać elementy natury takie jak kwiaty, gałęzie drzew czy owoce, aby dodać ujęciom swobody. Naturalna sesja to idealna propozycja dla par, które chcą zapewnić sobie naprawdę wyjątkową pamiątkę najpiękniejszych wspólnych chwil. Zobaczcie sami jak różnorodne zdjęcia udało się wykonać podczas sesji plenerowej Ani i Maćka.

 
 
Gabriel Gmurczyk7 Comments